Dar anomalii to początek ciekawej serii, której akcja dzieje się nie tylko w jednym, lecz w przynajmniej kilku światach, pełnych fantastycznych stworzeń.
Od razu widać, ze to wstęp do większej historii. W tym tomie poznajemy głównych bohaterów – skrzydlatego i upierzonego Leba, którego rasa jest szkolona do pomagania istotom z innych światów, a także Brana, którego ciekawość (lub głupota 😉 ale trzymajmy się tej ciekawości) doprowadza go do pewnej niebezpiecznej grupy, której opuszczenie może kończyć się śmiercią…
Przyznam, że bardziej polubiłam Leba 😉 Co do Brana na razie mam mieszane uczucia…
Wydaje mi się, że ze względu na wiele rozpoczętych wątków, ta historia nie zamknie się w dwóch lub nawet trzech tomach. Mnóstwo tematów czeka na rozwinięcie, a ten to zaledwie przystawka przed konkretnym daniem 😉
Liczę na to, że jeszcze wiele dowiemy się z kolejnych części. Sama jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy Leba i Brana, a także intryguje mnie nowa osoba, którą poznajemy dopiero na sam koniec tej części. Oczywiście cały wątek piewców i ich głównego zlecenia jest dosyć ciekawy. Nie mówiąc już o nikłych informacjach o mocy cesarza i innych rządzących…
Jak widzicie, mam więcej pytań niż odpowiedzi, więc z niecierpliwością będę oczekiwać na kolejny tom, by choć trochę niejasności zostało wyjaśnionych 🙂
Na zakończenie – powieść czytało mi się świetnie, zwłaszcza po pierwszych 50 stronach 🙂 Część historii nawet przesłuchałam w audiobooku dostępnym na Legimi 😀 Nawet nie wiem jak to się stało, że książka jest już za mną 😅
Jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się ta seria, gdyż pomimo tego, że jest to debiut, to widać, że autor ma duży potencjał.